Poranek przywitał nas deszczem. No cóż, nie jest to wymarzona pogoda na zaplanowaną wycieczkę, ale liczymy na to, że wycieczka się odbędzie.
Idziemy na miejsce zbiórki, wsiadamy do łódki i zaczynamy
Punkt 1. Basen Hollywood
I pierwsze rozczarowanie. Niestety z powodu deszczu i zachmurzonego nieba, praktycznie nic nie było widać.
Ale czym jest Basen Hollywood?
To miejsce, w którym przy pięknej pogodzie widać dziesiątki rozgwiazd. Na zdjęciach wygląda to nieziemsko. Niestety nie tym razem. Deszcz, wiatr, delikatnie wzburzona tafla wody, uniemożliwia oglądanie rozgwiazd.
Punkt 2. Snorkowanie w ogrodach koralowych - Cayo Coral
Chętne osoby mogły wskoczyć do wody i pooglądać koralowce. Niewiele osób zdecydowało się na kąpiel, ponieważ pogoda nie sprzyjała. Po tym jak ochotnicy wskoczyli łódka powoli sobie odpływała.
Zanim ja wskoczyłam, przesunęliśmy się już z najpiękniejszej części i dopiero w wodzie odkryłam, że nie mogę nadążyć za łódką z moimi marnymi umiejętnościami pływania. Paweł mówił, że na początku faktycznie były piękne koralowce, ale mi już nie dane było zobaczyć
Punkt 3. Rejs po Lesie Namorzynowym
Tu już nie miałam żadnych oczekiwań. Po prostu sobie mokłam na deszczu, nie oczekując niczego. I wiecie co?
Dwa leniwce!!! Z czego jeden nad naszymi głowami pokazał swoją śliczną, “uśmiechniętą” buźkę. Spokojny rejs w tunelach namorzynowych w otoczeniu zwierząt. Było pięknie!
Punkt 4. Spotkanie z delfinami
Były! Co prawda nie widzieliśmy delfina, który wyskoczyłby z wody, ale za to mnóstwo płetw, ogonków i raz nawet nosek się wynurzył.
Zdecydowanie wolę zobaczyć ogonek na wolności niż wytrenowany skok delfina w niewoli
Także było cudnie!
Punkt 5. Obiad
Kolejny bardzo udany punkt z uwagi na okoliczności posiłku.Jedliśmy w knajpce, zbudowanej na palach nad wodą. Jedzenie było w porządku, a miejsce zjawiskowe.
Punkt 6. Zatoki Zapatilla
Ostatnia atrakcja tej wycieczki to czas wolny na bezludnych wyspach Zapatillas. Jak pamiętacie, od rana padało, więc perspektywa moknięcia na plaży przez 2 godziny nie była zbyt zachęcająca.
I wiecie co… rozpogodziło się! Wyszło słońce! Woda przybrała lazurowy kolor, zieleń się wyostrzyła, przepiękna plaża i żadnych stoisk ani restauracji. Tylko piękna, bezludna wyspa. Według legendy, wyspy powstały, gdy Bóg stąpał po ziemi i dlatego wyspy mają kształt jego butów. Stąd też nazwa, w języku hiszpańskim zapatillas to buty.
Poszliśmy na spacer, posiedzieliśmy w cieplutkiej wodzie, a na zakończenie owocowy poczęstunek.
Mimo deszczu, dzień był fantastyczny, a kolację zjedliśmy w klimatycznej restauracyjne nad wodą. Paweł zamówił karaibskiego bowla, a ja moje ukochane ceviche. Za każdym razem inne, za każdym raz przepyszne!
A do relacji formie video zapraszamy na nasz kanał You Tube: Pamar Travel, tutaj link:
https://youtu.be/z_djpG_BlMU?si=FWmazag4Vfe8nxd3