Ksary to spichlerze, w których koczownicze plemiona przechowywały swoje zapasy. W takim ksarze każda rodzina miała pomieszczenia zwane “ghorfa”. Czasem ksary służyły jako typowe magazyny, a czasem były obronną osadą, w której wąskich uliczkach toczyło się codzienne życie. Słowo ksar oznacza zamek, obronną twierdzę.
Ksary, które my oglądaliśmy zbudowane są w formie osady, natomiast czasem drążono również dziury w skałach. Berberowie zaczęli budować ksary z powodu najazdów Arabów, którzy zachowywali się bardzo agresywnie wobec miejscowych, niszcząc i grabiąc ich dobytek.
Z każdego plemienia najsilniejsi mężczyźni stali na straży dobytku Berberów. Cała konstrukcja wygląda niezwykle malowniczo. Piaskowy kolor, przylegające do siebie na wielu poziomach ghorfy i wąskie uliczki potrafią pobudzić wyobraźnię. Od razu nasuwa się skojarzenie z plastrem miodu. Niewiele już zostało takich budowli, ponieważ większość została zburzona w latach 60-tych XX w. Uznano je za zbędne. Dzisiaj jak magnes przyciągają turystów, dlatego mam nadzieję, że ta unikatowa zabudowa będzie cieszyć oczy również przyszłych pokoleń.
Każda ghurfa miała wejście, otwór wentylacyjny oraz specjalną dziurę dla kotów, które były tutaj niezbędne w celu przeganiania gryzoni. Kot w Tunezji jest zwierzęciem niezwykle szanownym, może wchodzić nawet do meczetu, w przeciwieństwie do psa, który według Islamu jest zwierzęciem nieczystym. Rzeczywiście niewiele można tutaj spotkać psów, jedynie w Tunisie zdarzało nam się zobaczyć pieski na spacerach z właścicielami, ale nie było ich za wiele. Kto zatem jest najlepszym przyjacielem człowieka na pustyni, jeśli nie pies?
Fenek! Każda beduińska rodzina ma po 2-3 fenki, których zadaniem jest polowanie na skorpiony, węże i robaki.
Wróćmy do ksarów. Zwiedziliśmy chyba najpopularniejszy ksar, mianowicie Ksar Hadada, który został wykorzystany przez Georga Lucasa do filmu Gwiezdne Wojny. Do nakręcenia kwater niewolników Lucas wykorzystał 3 lokalizacje: Ksar Hadada, Ksar Ouled Soltane oraz plan filmowy Mos Espa. W filmie wszystkie te lokalizacje połączone są w jedno i bohaterowie płynnie przechodzą między różnymi miejscami, niezauważalnie dla widza.
Obecnie Ksar Hadada to bardzo zadbane miejsce, którego część przerobiono na hotel. Właściciel w swojej uprzejmości pozwolił nam zajrzeć do tych niewielkich pokoi hotelowych. W środku było dość ciasno, ale bardzo czysto i ładnie. To co jest najbardziej godne uwagi, to widok z górnych okien - przepiękny.
Stąd widzimy, że ksary to takie małe miasteczka. Mają swoje uliczki oraz dziedzińce, z których każdy miał inne przeznaczenie. Na jednych zbierała się starszyzna, aby podejmować ważne decyzje, inne pełniły funkcję spotkań towarzyskich a jeszcze inne były przeznaczone dla żywego inwentarza.
Piękne i ciekawe miejsce. O dziwo wolne od turystycznego zamieszania i nachalnych sprzedawców wszystkiego.
To jeszcze nie koniec tego fantastycznego dnia…