Drugi dzień w Tallinie, jest jednocześnie dniem naszego powrotu. Zmotywowani do zwiedzania, wstajemy rano, idziemy na śniadanie w hotelu, które znajduje się w innym budynku. Mroźne powietrze o poranku szybko nas wybudza i sprawia, że po śniadaniu wyjątkowo opieszale zbieramy się do wyjścia. W perspektywie cały dzień spacerowania, ponieważ lot mamy dopiero wieczorem
W pokoju zrobiłam sobie gorącą herbatę i podziwiałam ośnieżone dachy Tallina z ciepłego pokoju.
Wychodzimy dopiero gdy przychodzi pora wymeldowania, co jest do nas zupełnie niepodobne. Jakoś nie spieszyło nam się na ten mróz :D
Wreszcie, pora ruszać! Na dziś zaplanowaliśmy sobie zwiedzanie tej części Starego Miasta, którego nie zdążyliśmy zobaczyć wczoraj. Ruszamy na ulicę Pikk, która słynie z zabytkowych, pięknych kamienic, a wśród nich słynne Trzy Siostry. Trzy bliźniacze kamienice powstały w 1362 r., prawdopodobnie dla trzech córek bogatego kupca.
Ulica Pikk to główny trakt średniowiecznego Tallina, który łączył zamek Toompea z portową częścią miasta i rozpoczynał się bramą z masywną wieżą, zwaną Grubą Małgorzatą.
Wieża jest wysoka na 20 metrów i ma średnicy 25 metrów. Obecnie mieści się w niej Estońskie Muzeum Morza. Główną atrakcją muzeum jest wrak drewnianej łodzi koge, która liczy sobie około 700 lat. My do samej wieży nie weszliśmy, ale po południu odwiedziliśmy inny oddział muzeum - Lennusadam, o czym będzie w kolejnym wpisie.
Innym ważnym zabytkiem przy ulicy Pikk jest Kościół św. Olafa, który w XV - XVI w., był najwyższym budynkiem na świecie.
Istnieje pewna legenda związana z budowniczym tego Kościoła, ale niezbyt optymistyczna.
Mianowicie władzie Tallina nie mogły znaleźć nikogo, kto chciałby podjąć się budowy tak dużej bryły za pieniądze, które oferowało miasto.
Wreszcie znalazł ochotnik, który powiedział, że zbuduje Kościół za darmo, jeśli odgadną jego imię. Gdy budowla dobiegała końca, szpiedzy zakradli się wieczorem pod dom budowniczego i usłyszeli jak jego żona śpiewa kołysankę dziecku, w której wymienia imię ojca. Następnego dnia, gdy budowniczy pracował na dużej wysokości, nieuczciwi kupcy wykrzyczeli jego imię: Olaf! Na co ten się przeraził, spadł i zginął. Stąd Kościół nosi jego imię.
Kolejny interesujący budynek na ulicy Pikk to Dom Bractwa Czarnogłowych - kamienica, która była siedzibą bractwa zrzeszającego młodych, zamożnych, nieżonatych kupców. Pierwszy raz o tym bractwie dowiedziałam się, gdy zwiedzaliśmy Rygę. Tamtejszy budynek był jednak dużo bardziej okazalszy.
A tymczasem na elewacji Domu Bractwa możemy odnaleźć podobiznę króla Zygmunta III Wazy.
Po przejściu ulicy Pikk, ruszyliśmy nad morze do Muzeum Lennusadam.