Przechodzimy przez bramę Viru i już jesteśmy w magicznym świecie Starego Miasta w zimowej odsłonie. Są świąteczne dekoracje, jest śnieg, mróz, z daleka słyszymy muzykę, dobywającą się ze sceny na jarmarku.
A sama Brama Viru to jedna z dawnych bram miejskich. Do naszych czasów przetrwały dwie bramy. Druga to Wielka Brama Miejska, do której zajrzymy później. I chociaż lepiej zachowana jest Brama Miejska, to ładniejsza wydała nam się właśnie Viru z dwiema wieżyczkami, za które rozpoczynał się wspaniały deptak.
Najpierw idziemy się zameldować, zostawić nasze plecaki i dopóki jest widno idziemy zwiedzać Stare Miasto.
Stare Miasto ma aż 113 hektarów i jest najlepiej zachowanym średniowiecznym miastem w Europie. W wielu miejscach można odnaleźć zachowane długie mury i liczne baszty obronne. Większość budynków pochodzi z okresu między XIII a XVI wiekiem. Niestety w 1944 r. doszło do sowieckiego bombardowania, które uszkodziło 10 % budynków. Obecnie możemy podziwiać Tallin pięknie wyremontowany, co pozwala z łatwością przenieść się w czasy średniowiecza, kiedy to ściągali tutaj kupcy z całego świata.
Z naszego hotelu wychodzimy wprost na Jarmark Świąteczny, który znajduje się Placu Ratuszowym. Znajdujemy tu wiele pyszności, po które obiecujemy sobie wrócić wieczorem.
Plac ratuszowy to serce Starego Miasto.
Jak nazwa wskazuje mamy tutaj Ratusz, pochodzący z 1322 r., który jest najstarszym ratuszem krajów bałtyckich i jedynym zachowanym w północnej części Europy w stylu gotyckim.
Przy wejściu do wieży, znajduje się ciekawa “restauracja”, której poświęcimy osobny wpis.
Tymczasem opuszczamy plac i rozpoczynamy nasz mroźny spacer :)