Po kolacji wybraliśmy się na nocne zwiedzanie Stambułu.
Rodzice Pawła pomimo zmęczenia, bólu kolan, bioder i pleców również wybrali się na zwiedzanie. Wytrwali z nich turyści. Co nas bardzo ucieszyło, bo przecież trudno powiedzieć, czy kiedykolwiek uda się tam wrócić. Dlatego zawsze chcemy zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej. A nasi towarzysze dzielnie dotrzymywali nam kroku.
Moim ulubionym miejscem tego wieczornego spaceru był
Dworzec Sirkeci, czyli ostatnia stacja słynnego Orient Expressu, który w latach swojej świetności stanowił symbol luksusu i bogactwa.
Kilka ciekawostek o dworcu:
- Dworzec do użytku oddano w 1890 roku
- Trasa Orient Expressu odbywała się na linii Paryż – Konstantynopol, wynosiła 2880 km i trwała 67 godzin
- W głównej restauracji Sirkeci lubiła przesiadywać Agatha Christie
- Dworzec pojawił się m.in. w filmie o Jamesie Bondzie z 1957 r.: Pozdrowienia z Rosji.
- Zanim powstał dworzec Sirkeci, jaki widzimy dzisiaj, wcześniej stał prowizoryczny budynek, z którego wysiadali pasażerowie Orient Expressu. A po raz pierwszy Express przyjechał do Stambułu w 1883. Co ciekawe z Paryża wyruszył przy akompaniamencie Marsza Tureckiego Mozarta. Ten kurs trwał 80 godzin i liczył 3094 km. Po drodze odwiedził Strasburg, Karlsruhe, Stuttgart, Ulm, Monachium, Wiedeń, Budapeszt, Bukareszt oraz Warnę.
- Dworzec został zaprojektowany przez Augusta Jasmunda, który inspirację znalazł w symbolice Stambułu, jako punktu, w którym kończy się zachód, a zaczyna Wschód, dlatego gmach powstał w stylu zwanym: europejskim orientalizmem.
- W budynku pojawiły się: witraże, ostrołukowe okna, marmur i kamień z Marsylii, piece kaflowe z Austrii, 300 latarni gazowych, wieże zegarowe i restauracje.
- Ostatni regularny kurs odbył się w 1977 roku, potem linię skrócono do Bukaresztu.
Siedząc w poczekalni dworcowej napiliśmy się herbaty w tulipanowych szklaneczkach. To wspaniałe uczucie wyobrazić sobie, że w tej samej poczekalni siedziała Agatha Christie i obmyślała fabułę swojej kultowej powieści. Czułam się tutaj fantastycznie i muszę przyznać, że obok Cystern to moje ulubione miejsce w Stambule.
Podczas nocnego spaceru przeszliśmy również przez
plac Taksim, który jest dość nowoczesną atrakcją turystyczną. Są tutaj restauracje, sklepy i hotele oraz pomnik Republiki, odsłonięty w 1928 r. z okazji 5 rocznicy ustanowienia Republiki Turcji. Tutaj odbywają się również duże wydarzenia.
Most Galaty, który sam w sobie może nie jest zachwycający, ale jest bardzo ciekawym miejscem i rozpościerają się z niego niesamowite widoki. Stąd można pięknie podziwiać Stambuł, zwłaszcza nocą.
Most Galaty przecina Złoty Róg, a pierwsze plany stworzył już Leonardo da Vinci, jednak dopiero w XIX w. powstał most. Do tego momentu brzegi zatoki łączyły łodzie.
Most oparty jest na 114 stalowych filarach i posiada 4 skrzydła, które otwierają się, umożliwiając statkom wejście do portów.
To co ciekawe w moście, to jego piętra. Na górze panuje ruch, ale na dolnym piętrze tętni życie. Można pospacerować, zjeść w licznych knajpach i zapatrzeć się w piękno Stambułu pomiędzy żyłkami wędkarzy.
To jest coś niesamowitego, ilu wędkarzy stało na moście o 23:00. Ich żyłki stanowiły niemalże pajęczą kurtynę. Wciąż się zastanawiam, jak to możliwe, że się nie poplątały.
Ten nocny Stambuł bardzo nam się spodobał i rzeczywiście, to miasto, które nie śpi.
W okolicach północy docieramy do hotelu, zasypiamy zmęczeni, ale usatysfakcjonowani.