Geoblog.pl    pamar    Podróże    Kopenhaga na weekend    Poranny spacer
Zwiń mapę
2022
02
paź

Poranny spacer

 
Dania
Dania, Kopenhaga
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 671 km
 
Z lotniska udaliśmy się na pociąg. Nawet zwykły pociąg pokazuje, jak dobrze się żyje w tym kraju. Nowy, czysty, cichy pociąg szybko zawiózł do Kopenhagi.

Wysiadamy na dworcu znów czujemy zapach cynamonek. Ten zapach będzie nam towarzyszył przez cały pobyt. A sam dworzec jest również wart zauważenia i przyjrzenia mu się bliżej, jeden z ładniejszych, jakie widzieliśmy… i pachnący cynamonem…

po 15 minutach marszu docieramy do naszego hotelu.

To potężny budynek. Po raz pierwszy również spotkaliśmy się z “brakiem” recepcji. Owszem był bar, gdzie można było się podpytać, ale zameldowanie odbywało się przy specjalnie do tego ustawionych monitorach. Ogromny minus takiego rozwiązania jest taki, że jeśli zameldowanie jest od 15:00, to dokładnie o 15:00 system na to pozwala.

Zostawiliśmy bagaże i rozpoczęliśmy zwiedzanie Kopenhagi.

Spacerujemy wzdłuż kanału, ciesząc się wstającym, słonecznym dniem.

Nasz pierwszy przystanek fotograficzny to budynek Biblioteki Królewskiej, zwany Czarnym Diamentem. Jego nazwa pochodzi od czarnego granitu, który został wydobyty w Zimbabwe, a następnie cięty i szlifowany we Włoszech. Budowę ukończono w 1999 r., także nie jest to zabytek, ale jego ciekawy kolor i bryła przyciągają zwiedzających. Biblioteka Królewska w stolicy Danii jest jedną z największych tego typu placówek w Europie. Jej zbiory liczą 21 mln wolumenów.

Oprócz biblioteki, w budynku znajduje się audytorium na 600 osób na widowni, Królewski hol, gdzie są organizowane, koncerty, spektakle i konferencje, a także restauracja, księgarnia, muzea i taras na dachu.

Bryła budynku jest lekko pochylona, jednocześnie rozszerza się od dołu do góry. Parter został przeszkolony, po to, aby dać wrażenie unoszenia się. Tak czytałam, chociaż nie miałam takiego wrażenia.

Budynek jest z pewnością ciekawy, chociaż nie trafia na moją listę najładniejszych budowli.

Dalej przeszliśmy obok budynku dawnej Giełdy z niesamowicie piękną wieżą, którą tworzą splecione ogony czterech smoków. Jest to jeden ze śladów działalności króla Chrystiana IV, zwanego Wielkim Budowniczym. Budynek chociaż w remoncie, to i tak zachwyca wspaniałymi dekoracjami.

I wreszcie dotarliśmy do pocztówkowej wizytówki Kopenhagi, słynnego Nowego Portu - Nyhavn. Dzisiaj prześliczne, kolorowe domki mieszczą liczne restauracje. Był październikowy poranek, więc tłumów turystów jeszcze nie było. Zrobiliśmy przecudne zdjęcia i odnaleźliśmy kamienicę Andersena. W ciągu naszego krótkiego pobytu wracaliśmy tu niejeden raz.

Wreszcie nie mogliśmy już dłużej opierać się temu zapachowi i kupiliśmy cynamonki. Boszzzzz… ależ to jest pyszne! Śni mi się po nocach ten smak. Mamy z Pawłem umowę, że jeśli będziemy lecieć gdzieś dalej, to szukamy lotu z przesiadką w Kopenhadze, żeby chociaż na lotnisku zjeść cynamonki!

Z cynamonkami wchodzimy na cytadelę, o kształcie pięcioramiennej gwiazdy. Powstała w połowie XVII w. w celu obrony przed Szwedami.

Obecnie cytadelę zajmuje duńska armia, ale zwiedzanie jest możliwe. Szczególnie pięknie prezentuje się wiatrak. Spacerując po koronie cytadeli widzieliśmy również czaple.

Spacer nadbrzeżem zakończyliśmy przy pomniku Małej Syrenki, oczywiście bohaterki baśni Andersena.

To drugi obok Nowego Portu symbol Kopenhagi, bohater wielu suvenirów. Oglądając filmy na YT oraz czytając blogi wiele osób nie kryło rozczarowania tym skromnym pomnikiem, który przyciąga tłumy turystów.

Dla mnie jest doskonała. Syrenka jest niewielka (ma 1,25 metra wysokości), delikatna, przycupnęła na głazie, odwrócona od turystów i zapatrzona w dal. Trudno jej zrobić zdjęcie, jest nieuchwytna… dokładnie taka powinna być. Syrenka ma twarz baletnicy Ellen Price, jednak ciało żony rzeźbiarza - Eline Eriksen. Eline posłużyła jako modelka do niemalże wszystkich kobiecych posągów męża. Małżeństwo miało 5 dzieci, w przez wiele lat Eline towarzyszyła mężowi w podróżach po Włoszech, gdzie artysta uczył się rzeźbienia w marmurze. Pochowani są obok siebie na kopenhaskim cmentarzu Vestre. Piękny przykład oddania w małżeństwie, które ma swoje upamiętnienie w tym skromnym pomniku.

A my już zgłodnieliśmy, także w kolejnym wpisie spróbujemy wyśmienitej duńskiej kuchni.

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (13)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2022-11-14 15:13
Pomnik Syrenki jest piękny!
...prawie czuję smak ciasteczek cynamonowych ;)
 
pamar
pamar - 2022-11-15 16:54
Czasem mam ochotę kupić bilet na samolot jednodniowy, żeby tylko na lotnisku zjeść cynamonkę :D :D :D
 
tasiemiecc
tasiemiecc - 2022-11-17 08:39
Pogoda petarda :D
 
 
zwiedzili 23.5% świata (47 państw)
Zasoby: 412 wpisów412 1649 komentarzy1649 2618 zdjęć2618 62 pliki multimedialne62
 
Nasze podróżewięcej
07.11.2024 - 07.11.2024
 
 
29.03.2024 - 29.03.2024
 
 
15.03.2024 - 18.03.2024