Geoblog.pl    pamar    Podróże    Czarnogóra - prezent urodzinowy    Starówkę Kotoru
Zwiń mapę
2022
09
cze

Starówkę Kotoru

 
Czarnogóra
Czarnogóra, Kotor
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1230 km
 
Ten rok jest dla nas wyjątkowy, ponieważ wracamy do podróżowania. Ale nie tylko dlatego.
Paweł rozpoczął pracę w firmie, którą podziwiał już od lat i obserwował w social mediach. To wielka radość, ale i ogromne wyzwanie. Pomimo tego, że jesteśmy na urlopie, myślami wciąż wracał do wydarzeń w pracy i bardzo chciał wziąć udział online w spotkaniu, które odbywało się w firmie.
Dlatego on został w pokoju, a ja ruszyłam samotnie na spacer po starówce, kiedy tylko przestało padać.
Umówiliśmy się za półtorej godziny na Placu Cerkwi.

Mój plan był prostu: potężny kawałek pizzy i błądzenie uliczkami starego miasta. :)

Do końca nie jest jasne, skąd pochodzi nazwa miasta. Prawdopodobnie od starogreckiego "katareo" czyli gorąco. Natomiast cesarz Konstantyna VII pisze:
"Miasto Decatera oznacza w języku Rzymian "ściśnięty i zduszony", ponieważ morze wkracza niczym ściśnięty język na 15 lub 20 mil, a miasto znajduje się na przylądku morskim".
Zarówno przymiotniki gorący i ściśnięty doskonale pasują do Kotoru, więc musi w tym być ziarenko prawdy.

Niektórzy czytelnicy z pewnością chętnie by przypisali pochodzenie nazwy Kotor, po prostu od słowa kot. A w Kotorze kotów dostatek, to jednak takiej teorii nie ma :)
Koty są symbolem Kotoru. Spotkamy ich tutaj na każdym rogu. Stworzono nawet Muzeum Kotów. Ponoć to właśnie koty ochroniły miasto przed epidemią dżumy. Nawet te bezpańskie mają się tutaj bardzo dobrze, cieszą się sympatią i życzliwością zarówno mieszkańców, jak i turystów. My raczej należymy do teamu psiarzy, ale koty nam nie przeszkadzają.

Stare miasto zajmuje niecały kilometr kwadratowy, na spokojny spacer po nim potrzebujemy przeznaczyć około 1,5 godziny.

Kotor dzieli się na 3 części: Miasto dolne - Stare Miasto nad zatoką. Miasto górne, czyli Twierdza św. Jana, oraz trzecia część - nowoczesna zabudowa z portem.

Trzęsienie ziemi z 1979 r, bardzo zniszczyło miasto. Odbudowa trwała kilkanaście lat i była możliwa dzięki pomocy UNESCO.

Na Starym Mieście Kotoru ulice nie mają nazw! Rozróżnia się je tylko na podstawie placów (mających już nazwy), do których prowadzą. Łatwo się tam pogubić, ale myślę, że nie ma co z tym walczyć. To najprzyjemnijsza część zwiedzania: zgubić się w labiryncie urokliwych uliczek.

Kotor jako jedno z nielicznych miasta na świecie dwukrotnie znalazł się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Po raz pierwszy w roku 1979 wraz z innymi miejscowościami Boki Kotorskiej, po raz drugi w 2017 roku jako jeden z przykładów weneckich umocnień z przełomu XVI/XVII wieku.

Do Starego Miasta można dziś wejść przez trzy bramy:
- Bramę Morską
- Bramę Północną
- Bramę Południową (Južna Vrata)

Po raz pierwszy, jeszcze z plecakami na starówkę wkroczyliśmy Bramą Południową(Južna Vrata). Z tej bramy od razu wkraczamy w plątaninę wąskich uliczek i niesamowitych kamienic.

Od naszego apartamentu na starówkę wchodzimy przez Bramę Północną. (Sjeverna Vrata) - powstałą po pierwszym oblężeniu miasta przez Turków. Ogromnym atutem tej części murów jest przysadzista Wieża Kampana. Wraz z rzeką Skurda stanowi niesamowicie malowniczy widok, powstają tutaj przepiękne zdjęcia, nie da się zrobić złego zdjęcia, po prostu każdy kadr wychodzi magicznie. Na ten odcinek murów obronnych można wejść, ponoć to najlepszy widok na miasto. My nie zdążyliśmy sprawdzić.

Po przekroczeniu Bramy Północnej napotykamy pierwszą świątynię, to Kościół sv. Marije od Rijeke. W XVI wieku do miasta przybyła Katarzyna (Ozana lub Hosanna), twierdząc że objawił się jej Jezus. Kobieta wstąpiła do zakonu dominikanek.. Podczas obrony miasta zachęcała ludność do obrony. Cieszyła się ogromnym szacunkiem. Dziś spoczywa na terenie kolegiaty w wykonanym w XX wieku sarkofagu. Hosanna została beatyfikowana w 1927 roku. Na współcześnie wykonanych drzwiach przedstawiono sceny z życia błogosławionej.

Większość turystów po raz pierwszy do miasta wchodzi przez Bramę Morską. Morska Vrata pochodzi z XVI wieku, nad wejściem umieszczono tablicę z datą 21.11.1944 czyli datą wyzwolenie miasta spod okupacji nazistowskiej. Nieco wyżej wykuto motto: "Tuđe nećemo, svoje ne damo" czyli "Obcego nie chcemy, swojego nie oddamy". Na bramie znajdziemy skrzydlatego lwa św. Marka - symbol weneckiego panowania. A za nią rozpościera się Plac Broni, czyli Trg od Oruzja. To największy plac w mieście. Nazwa pochodzi od dawnego arsenału, który znajdował się tutaj w czasach weneckich.
Na placu można zobaczyć wieżę zegarową z 1602 r., która jest przekrzywiona w stronę morza, prawdopodobnie wskutek trzęsienia ziemi. Do wieży przylega pręgierz w kształcie piramidy.

Kolejnym ciekawym obiektem na placu jest budynek dawnego teatru oraz Pałac Książęcy. Powstał pw XVII wieku. Tutaj rezydowali weneckie władze. W XVIII wieku budowla zmieniła swoja funkcję - zamieszkiwali tu żołnierze i strażnicy murów, przez jakiś czas, działał tu również areszt.
Najważniejsze rody rządzące miastem wznosiły tego typu pałace mieszczańskie. Jednak nie są one zbyt zdobne, ponieważ ich właściciele bardziej cenili sobie ich praktyczność niż wygląd.
Na placu sporo się dzieje, kawiarenki, restauracje, sklepy z pamiątkami, każdy turysta z mapą czy bez, z pewnością tu trafi.

Pałac Grubonja można rozpoznać po zielonych okiennicach. Prawdopodobnie była tutaj prowadzona dawna apteka, na co wskazują zdobienia jak wąż, czaszka, mysz i szczur. Jak dla mnie równie dobrze mógł być sklep zoologiczny, ale skoro internet mówi, że działalność farmaceutyczna, to niech będzie :)

Moje ulubione miejsce na starówce to Plac Cerkwi. Znajduje się tutaj potężna, jak na Kotor Cerkiew św. Mikołaja, wygląda jakby próbowała na siłę wcisnąć się w krajobraz oraz maleńka Cerkiew św. Łukasza, która jest najprawdopodobniej najstarszym kościołem miasta. Jest to jedna z nielicznych budowli, która nie została uszkodzona przez trzęsienia ziemi w 1979 roku.
Bawi mnie, że mamy cerkiew św. Łukasza, tak ma na imię mój brat, a 3 minuty dalej znajdujemy skromną cerkiew św. Michała, tak ma na imię jego synek :)

I wreszcie na koniec, kolejny symbol Kotoru, tym razem religijny.

Katedra św. Tryfona (Katedrala Svetog Tripuna). Cel pielgrzymek i cudów. Poświęcenie kościoła datuje się na rok 809. Według legendy Andrea Saracenis, miał kupić część relikwii św. Tryfona oraz sfinansować budowę świątyni.
Mimo licznych zmian i rekonstrukcji świątynia zachowała pierwotny kształt romańskiej bazyliki. Podczas odbudowy kościoła nie zdecydowano się na odtworzenie kopuły ze względu na słabą wytrzymałość podczas trzęsień ziemi. Również wtedy nie ukończono odbudowy jednej z wież, stąd różnica w wysokościach wież.
W skarbcu znajduje się też najcenniejsza relikwia Kotoru - głowa św. Tryfona. W Kościele zobaczymy chrzcielnicę z IX w. kaplicę z relikwiami św. Tryfona oraz skarbiec. Kościół chlubi się posiadaniem cennej relikwii - głowy św. Tryfona.

Wreszcie dołączył do mnie Paweł i ruszyliśmy razem przeżyć ostatnia przygodę w Kotorze.















 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (17)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
Genek
Genek - 2022-08-26 23:40
Pieknemiasto piekny opis
 
zula
zula - 2022-08-27 05:08
Gratuluję Pawłowi za spełnienie ...celu.
Brawa dla Ciebie za ślicznie przedstawiony Kotor .
Zdjęcia mają bardzo ciekawy koloryt a gdy piszesz o muzem kota to stwierdzam ,że może tam powinnam pojechać .
Pozdrawiam Was serdecznie
 
stock
stock - 2022-08-28 10:10
Paweł, gratulacje! Fajnie, że wracacie do podróżowania, korzystajcie, teraz jest na to najlepszy czas.
 
Pamar
Pamar - 2022-08-29 05:33
Dziękujemy serdecznie za Wasze komentarze!
Pozdrawiamy ogromniaście :)
 
 
zwiedzili 23% świata (46 państw)
Zasoby: 404 wpisy404 1630 komentarzy1630 2569 zdjęć2569 62 pliki multimedialne62
 
Nasze podróżewięcej
29.03.2024 - 29.03.2024
 
 
15.03.2024 - 17.03.2024
 
 
19.01.2024 - 21.01.2024