Trolle to pierwsi mieszkańcy Norwegii. Jest ich wiele odmian, ale łączy je kilka wspólnych cech. Mają cztery place, ogon i charakterystyczne długie, czerwone nosy. Ponoć używają ich do mieszania zupy. Trolle jak to trolle, różne mają humorki, mogą być przyjazne, złośliwe, wstrętne i pomocne. Niezbyt inteligentne, silne, a przy okazji mściwe, więc lepiej z nimi nie zadzierać. Jeśli kiedyś zobaczycie światełko w lesie, to znaczy, że jakiś troll puścił Wam oczko. Uważajcie pod nogi ;)
Najpopularniejsze odmiany to Troll leśny, który jest bardzo stary, w nosie rośnie mu mech, a w uszach grzyby. Możemy go nie zauważyć, ponieważ śpi na ziemi i udaje górę. Z kolei Troll górski kocha złoto. Ponoć próbował skraść słońce, myśląc, że to duży kawałek złota. Mamy jeszcze trolle trójgłowe, trolle wojny Tolkiena i kochane przez wszystkich Muminki.
Z Norwegii warto przywieźć figurkę trolla, ponoć przynosi szczęście. Ja w swojej podróży zamierzałam odszukać trolle, chociaż wiedziałam, że czeka mnie niełatwe zadanie z powodu rozpoczynających się białych nocy, a przecież trolle panicznie boją się słońca. Zrodzone z kamienia, mogą zamienić się w kamień, gdy padną na nie promienie słoneczne.
Pierwsze trolle spotkałam w domu Basi, siedziały sobie na okapie i wesoło uśmiechały. Od groma było ich w sklepach z pamiątkami i na lotnisku. W mieście gdzieniegdzie można było zobaczyć sporych rozmiarów trolla, który słońca się nie bał. A ja z kolei swoim zwyczajem spotkałam trolle bardzo sympatyczne, bo balonowe. Całkiem zgrabne stworki mi wyszły :)
Po powrocie przystąpiłam do procedury gotowania płynu do baniek na jutrzejszy festyn. Zeszło się troszkę, a jeszcze posiedzieliśmy z gospodarzami. I tak wybiła 2 w nocy, a na zewnątrz jasno…
Z zachwytem patrzyłam przez okno, gdzie od kilku godzin na linii horyzontu widać było promienie słoneczne, jakby zaraz miał nastąpić wschód.
Spać poszliśmy o 3.00. Byłam szczęśliwa. Zobaczyliśmy świat podczas nocy polarnej w zeszłym roku, a teraz również doświadczaliśmy białych nocy. Cudnie. :)
Film z pobytu też już gotowy. Troszkę odbiega od tych, które robiliśmy do tej pory, ale i też charakter wyjazdu odmienny, zapraszam do oglądania :)