Bez żadnych opóźnień dolecieliśmy do Polski. Bardzo to doceniamy, ponieważ kiedy tydzień wcześniej lecieliśmy do Londynu, wizzair zaserwował nam 6 godzinne opóźnienie. Łącznie 8 godzin na lotnisku. Obłęd.
Także kiedy w Swissie wszystko odbyło się punktualnie nasza wdzięczność była ogromna. Da się?
A teraz pora na nasze podsumowanie:
Najsmaczniejsze danie, jakie jedliśmy
* fondue
Najpiękniejszy budynek:
* kościół Augustianów z niesamowitą wieżą
Najpiękniejsze widoki:
* jezioro zuryskie
* rzeka Limmat z otaczającą starówką, zarówno w dzień i w nocy jest zachwycająca
* alpejski polany wokół wioski Heidi
* widok na Vaduz z trasy na zamek
Zurych zwiedziliśmy i pewnie już tu nie wrócimy, ale Szwajcaria to tak fantastyczny kraj. Marzą mi się zielone alpejskie polany i ten panoramiczny pociąg. Może kiedyś…
Nie może, na pewno :)