Już 23:00, a mi się w ogóle nie chce spać. Pobudka jutro o 5:00 rano, a ja tu sobie piszę na geoblogu z uśmiechem na twarzy.
Po dwóch latach przerwy, wreszcie ruszamy!
Ponad miesiąc temu, Paweł dał mi dwie karteczki i kazał wylosować. Na jednej była litera Z, a na drugiej litera P. Wylosowałam P. Czyli odpadło Z, jak się okazało Zurych. Tam nie jedziemy.
I wreszcie nadszedł ten dzień. Ja już spakowana, jeszcze oglądam filmiki na You Tubie, robię notatki, nie wiem jak zasnę, taka jestem podeskcytowana. To tylko 2 – godzinny lot. I tylko na 4 dni, ale cieszę się szalenie! Wreszcie ponownie w podróży!