Droga powrotna upłynęła nam na graniu w słowne zabawy. Moja ulubiona to „naj” wycieczki, gdzie każdy z nas mówił o swoich najlepszych wspomnieniach z podróży w różnych kategoriach, np. posiłek, najfajniejszy, najsmaczniejszy, najzabawniejsza sytuacja, najfajniejszy dzień, największe zaskoczenie, osoba, którą zapamiętasz itp.
Adaś złapał godzinną drzemkę, więc i humor miał dobry. Dojechaliśmy bezpiecznie wprost w ramiona stęsknionej babci, znaczy się mojej mamy, ale tak jakby zeszłam na drugi plan... No cóż… Z pewnymi rzeczami trzeba się po prostu pogodzić… :P
Tydzień w podróży dobiegł końca. Odwiedziliśmy 4 kraje! Wow! Niesamowitą swobodę daje podróżowanie samochodem. Są oczywiście również minusy, długa trasa, opłaty, problemy z parkowaniem, korki, roboty drogowe, winiety, znajomość lokalnych przepisów itp. Jednak z drugiej strony, swoboda wyjazdu, możliwość zabrania jedzenia i większej ilości bagażu, mobilność i elastyczność w zwiedzaniu, w krótkim czasie można zwiedzić okolicę, która wymagałaby pilnowania godzin lokalnego transportu i zajęłaby znacznie więcej czasu.
Także podróż samochodem na plus! :)