Pogoda nadal nam dopisywała, było ok. 20 stopni, z powodu wiatru temperatura odczuwalna była trochę niższa, taka akurat na dłuuuugi spacer, nawet bardzo długi, bo spędziliśmy cały dzień na nogach. Stwierdziliśmy, że nie będziemy tego dnia kupować biletu na komunikację, pospacerujemy sobie trochę. Heh... troszkę nas mapa oszukała z tymi odległościami, ale było miło, choć nasze nogi krzyczały coś o dziesiątkach przemierzonych kilometrów :)
A plan był ambitny: park Maksimir, cmentarz Mirogoj, potem na północ od centrum, "zielona podkowa" i na drugim brzegu Sawy: Park Bundek.
Z hostelu wyszliśmy przed 9.00, a z tej naszej pieszej wycieczki wróciliśmy po 23.00 i cały ten czas spacerując.
Nasze wrażenie i fotki:
KLIK