Geoblog.pl    pamar    Podróże    Historia o tym, jak przemierzaliśmy Tajlandię    Podróż dopiero w listopadzie, ale my już ruszyliśmy z przygotowaniami
Zwiń mapę
2015
03
lip

Podróż dopiero w listopadzie, ale my już ruszyliśmy z przygotowaniami

 
Polska
Polska, Warszawa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Nasz urlop spędzimy w pięknej Tajlandii. Nie jest to może kierunek oryginalny, ale dla nas to ogromne wydarzenie. Będzie wiele pierwszych razów. Przede wszystkim po raz pierwszy staniemy na kontynencie azjatyckim. W Tajlandii spędzimy 2 listopadowe tygodnie, to będzie nasza najdłuższa podróż jak dotychczas i po raz pierwszy samodzielnie ruszamy do egzotycznego kraju. Dwa tygodnie to bardzo długo, ale kiedy chce się objechać kraj, to zdecydowanie za mało.
Czytając blogi, podróżnicy przebijają się w pomysłach jak najtaniej zwiedzić Tajlandię. My nie pobijemy rekordu jak najtaniej, ale z pewnością będzie to najmniej spontaniczny wyjazd, jaki odbył się do Tajlandii (nie licząc wycieczek zorganizowanych przez biura podróży).

Ponieważ mamy tylko 2 tygodnie nie chcemy marnować czasu na poszukiwanie transportu, noclegu, targowanie się i szukanie. Mamy przygotowany plan na każdy dzień. Zamierzamy również jeszcze przed wyjazdem zarezerwować wszystkie noclegi, a także skorzystać z lokalnych linii lotniczych. Zdajemy sobie sprawę, że szukając na miejscu zaoszczędzilibyśmy pieniądze, ale bardzo chcemy maksymalnie wykorzystać dni, nie martwić się czy coś znajdziemy i czy uda nam się dotrzeć na czas., ponieważ już teraz dogadujemy z miejscowymi agencjami niektóre wycieczki. Poza tym, jak już wspominałam, to nasz pierwsza taka daleka samodzielna podróż, więc obawy są ogromne, czy sobie poradzimy.

W kwietniu kupiliśmy bilety lotnicze. Będziemy lecieć liniami Emiratets. Spełni się jedno z największych marzeń Pawła, lot największym samolotem świata – dwupiętrowym Airbusem A380. Z resztą Paweł obiecał, że zrobi specjalny wpis o samolotach, którymi będziemy lecieć, czeka tylko na wenę… :) Po raz pierwszy Paweł napisze coś na blogu (sporo tych pierwszych razów, a będzie jeszcze więcej).
Miesiąc temu dostałam na urodziny plecak, więc tak jakby to się nazywa backpacking – po raz pierwszy. :)

Tak jak napisałam w tytule, będzie Tajlandia, ale nie będzie przejażdżki na słoniach. Czemu? Przeczytałam na geoblogu bardzo ciekawy blog, niestety nie pamiętam czyj i bardzo żałuję, bo chciałabym polecić ten opis, bardzo dokładny opis sposobu przysposabiania słonia do pracy. Mnie autorka przekonała, nigdy nie wsiądziemy na słonia w Tajlandii, ani nie weźmiemy udziału w żadnych sztuczkach, typu malowanie czy pokazy, ani też nie zrobimy sobie zdjęcia ze słoniem, chyba, że w środowisku naturalnym. Nie przyłożymy palca do tego okrucieństwa jakie zadaje się małym słoniątkom. Nie jestem w stanie wsiąść na słonia ze świadomością, że był poddawany torturom, tylko po to, abym mogła przewieźć swój tyłek dla frajdy. Natomiast w tym całym horrorze jest światełko w tunelu i my chcemy to światełko wesprzeć. Słonie będą, ale troszkę inaczej.
Tymczasem, jeśli ktoś do nas trafi, błagam nie korzystajcie ze słoniowych przejażdżek. Jeśli zależy Wam na tym, jedźcie do RPA, tam słonie są zupełnie inaczej przysposabiane do pracy, nie ma ostrych haków i nie bije się słoni, nawet technika jazdy jest inna.

Mamy jeszcze jeden etyczny dylemat - Świątynia tygrysów w Kanchanaburi. Próbuję się dowiedzieć, czy to miejsce jest dobre czy nie. Wszystkie informacje na jakie trafiam są pozytywne, że chronią populację tygrysów, że dbają o nie, że codzienne spacery i tak dalej. Ale jak patrzę na filmiki to te koty jakieś nieprzytomne się wydają. I nie wiemy, czy taka pora dnia, że one leżakują czy coś im jest? Może ktoś wie coś na tym temat?

Na razie nic więcej nie zdradzam, żeby było o czym później pisać. Mamy nadzieję, że nasz plan wypali w 100% i nie utkniemy w Bangkoku na 2 tygodnie :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (21)
DODAJ KOMENTARZ
coati
coati - 2015-07-03 21:10
Pięknie ! listopadowe, warszawskie szarugi zamienicie na słoneczko w Tajlandii ! Już zazdroszczę pysznego jedzonka i wrażeń..
z przejażdżki na słoniu też nie miałam sumienia skorzystać, choć niektórzy twierdzą, że one lubią kontakt z ludźmi... na pewno są bardzo ale to bardzo inteligentne, widziałam kiedyś taki film w tv, ... pozdrawiam Jagoda
 
stock
stock - 2015-07-03 21:28
Nie byłem wprawdzie w Tajlandii, ale z doświadczeń w tym rejonie świata mogę uogólnić i powiedzieć - wyluzujcie :-) Naprawdę nie wszystko trzeba tam planować, a poradzi tam sobie nawet niemówiący po angielsku i będący pierwszy raz za granicą ;-)
 
vlak
vlak - 2015-07-03 21:35
Prawdopodobnie chodzi o ten opis:
http://przedsiebie.geoblog.pl/wpis/171271/slonie-w-tajlandii-prosze-przeczytaj

Ciekawa dyskusja o szkoleniu słoni jest także tutaj, warto przeczytać argumenty Tomka Michniewicza, który poruszał też tą sprawę w którejś ze swoich książek:
http://www.peron4.pl/5-najlepszych-przygod-w-podrozy-po-indochinach/comment-page-1/#comment-2207

Wstrząsający jest także ten tekst o zwierzętach w Tajlandii:
http://menstream.pl/wiadomosci-podroze/krolestwo-otumanionych-tygrysow-torturowanych-sloni-i-zdeformowanych-kobiet-tajlandia-to-raj-dla-turystow,0,1280710.html
 
pamar
pamar - 2015-07-03 21:41
Dokładnie o ten blog chodziło, dzięki Vlak :)
Do wioski długoszyich też się nie wybieramy.
Stock pewnie masz rację, ale jakoś tak mamy, że wolimy mieć wszystko zaplanowane. O taki nasz styl. Mamy nawet zaplanowane 2 dni relaksu :))))
Mam nadzieję, że my też się zachwycimy jedzeniem :)
Pozdrawiamy
 
genek
genek - 2015-07-04 03:33
genek na sloniu w tajlandii jezdzil i nic zlego w tym nie dostrzega. gorzej by bylo gdyby slon jezdzil na genku. odnosnie planowania tajlandii w 100% popieram stocka. ja osobiscie nie robie planow na wiecej niz 3 dni naprzod. jezeli jedziesz byle gdzie i byle jak to napewno nie zgubisz drogi i sie nie spoznisz. powodzenia, tajlandia jest naprawde bardzo ciekawa
 
genek
genek - 2015-07-04 03:33
genek na sloniu w tajlandii jezdzil i nic zlego w tym nie dostrzega. gorzej by bylo gdyby slon jezdzil na genku. odnosnie planowania tajlandii w 100% popieram stocka. ja osobiscie nie robie planow na wiecej niz 3 dni naprzod. jezeli jedziesz byle gdzie i byle jak to napewno nie zgubisz drogi i sie nie spoznisz. powodzenia, tajlandia jest naprawde bardzo ciekawa
 
zula
zula - 2015-07-04 07:32
Pomysł wspaniały!
Przy ograniczonym czasie zwiedzania myślę,że planowanie,dokładne przygotowanie trasy jest bardzo dobrą formą. Na miejscu będziecie realizować to co od ...kwietnia zaświtało w głowie. Wyprawa nie potrwa więc 2 tygodnie a wiele miesięcy.
Brawo i pozdrawiam :)
 
tiri
tiri - 2015-07-04 16:06
Byliśmy w świątyni tygrysów i oczywiście obowiązkowa fota z tygryskiem. Obecnie na pewno tą atrakcję bym sobie odpuścił. Po powrocie przeczytałem ileś tam wpisów na ten temat i jest on mocno kontrowersyjny. Tygrysy rzeczywiście są ospałe leżą jakby w letargu zrobienie fotki to fabryka, pełna komercja.
Jak dla mnie szkoda kasy, jeszcze jedno wykupiliśmy wycieczkę Damnoen Saduak - Floating Market (Pływający targ), Kanchanaburi i świątynia tygrysów nie pamiętam ceny wycieczki, ale pamiętam, iż byliśmy przekonani że wstęp do świątyni mamy w pakiecie, ale oczywiście nie był i musieliśmy dodatkowo zabulić po 500 THB od osoby za wstęp.
Ogólnie jeżeli czegoś nie uzgodnicie, to spodziewajcie się że będzie odwrotnie niż się spodziewacie ot Tajlandia. Tajlandię gorąco polecam i zazdroszczę wyjazdu.
Pozdrawiam i życzę udanego wypoczynku.
 
mamaMa
mamaMa - 2015-07-04 18:58
Jaka radosc!
Pomysl na listopad cudny, reszta Waszych planow tez. Powiem szczerze, ze mam problemy z opisami, ktore czesto przeksztalcaja sie w relacje gdzie spac, zjesc i jak sie przemiescic najtaniej, jak sie da. Ach, i jeszcze jak nie dac sie oszukac przebieglym tubylcom. Tym bardziej Wasz wstep jest zachecajacy i ciesze sie na tajska wyprawe razem z Wami:-)

A decyzja o niekorzystaniu z maltretowanych zwierzat sluszna...
 
mirka66
mirka66 - 2015-07-05 10:06
Super wyjazd.Troche zazdroszcze bo nie bylam tam.Mam nadzieje,ze kraj Wam sie spodoba i bedziecie mieli fajne wspomnienia.A komercja jest na kazdym kroku,czy to zdjecie na sloniu,czy z sowa na rece.Pozdrawiam i czekam na wpisy.
 
Eugene
Eugene - 2015-07-18 15:07
To przygotowania ruszyły pełną parą. Życzę wytrwałości w dalszych przygotowaniach i jak najwięcej wiedzy na temat Tajlandia, aby podróżowało się możliwie jak najwygodniej. Pozdrawiam.
 
zula
zula - 2015-09-10 20:42
Martyno...obiecałaś nam ,że będzie pierwszy wpis Pawła o samolocie.
Proszę poproś ponownie bo my czekamy.
Niech strona blogu żyje i przygotowania do podróży także.Czy wszystko dograne?
Jak noclegi ,jak loty...no już nie chcę zbyt dużo pisać "jaków" :)
pozdrawiam serdecznie
 
pamar
pamar - 2015-09-15 22:44
Kochana Zulu, obecnie przygotowania do wyjazdu wyglądają tak, że pracujemy o 12 - 13 godzin, również w weekendy, aby na ten wyjazd zarobić.Listopad coraz bliżej, a jeszcze trochę brakuje niestety. Jak tylko się uspokoi, będziemy kontynuować nasze rezerwacje i opisy :)
Pozdrawiamy serdecznie
 
tealover
tealover - 2015-09-16 13:30
Kanchanaburi!! W świątyni tygrysów zwierzęta są narkotyzowane, by nie atakowały turystów :(((
Mieszkałam rok w Tajlandii, więc jeśli macie jakieś pytania, to chętnie pomogę :)
 
pamar
pamar - 2015-09-16 22:40
Wiemy Tealover :)
Masz jeden z lepszych blogów o Tajlandii. Przeczytałam cały bardzo dokładnie :)
 
BPE
BPE - 2015-10-07 09:39
powodzenia w podróży .....fajnie jak się ma tyle czasu na planowanie podróży, bo wtedy można dokładanie sprawdzić co warto (a co nie) zobaczyć ...... apotem nie żałuje się po fakcie, że gdzieś się nie dotarło ....
 
BPE
BPE - 2015-10-07 09:40
to co napisaliście o słoniach odnosi się tez do delfinariów - moja noga już więcej w takim nie postanie
 
BoRa
BoRa - 2015-10-08 09:41
Przygotowania sa ważne lepiej z czegoś zrezygnować niż ominąć.i żałować. Przyjemnego wypoczynku! Pozdrawiam BoRa
 
jowa31
jowa31 - 2015-10-23 22:23
zupełnie zapominacie o tym, że za pieniądze z przejażdżek słonie maja co jeść, ich właściciele też; mają ruch i kąpiele w rzekach! Poza tym są bezpieczniejsze w zagrodach, gdzie dbają o nie, niż na wolności. Nawet podczas tresury ich właściciele nie przekraczają pewnych granic, bo taki słoń to inwestycja na długie lata.
Wychodząc z założenia autorki bloga na konie też nie należy wsiadać, bo przecież był wcześniej układany do jazdy konnej. Także co do większość psów itd. trzymanych w mieszkaniach na malej powierzchni uznać należy, że ich właściciele znęcają się nad nimi. O "naszych" tygrysach czyli kotach nie wspomnę!
 
pamar
pamar - 2015-10-24 00:45
Nie chodzi nam o tresurę jako taką. Konie układane są do jazdy w zupełnie inny sposób. Widziałam na własne oczy jak się do nich "śpiewa", pięknie to wygląda, takie subtelne porozumienie, ciche komendy, powolność i delikatność. Natomiast jeśli chodzi o słonie to poddawane są torturom, po których część umiera, m.in. małe słoniątka trzymane są w ciasnych klatkach bez jedzenia i picia, gdzie nie mogą nawet się położyć. Co jakiś czas przychodzą ludzie i je katują, np. biją deskami z gwoździami, gwoździe wbijają się w czaszkę słoniątka. Te tortury trwają przez wiele dni. Pisze o tym przedsiebie.geoblog. O tym się nie mówi. A takie praktyki są powszechne. Ponoć to się zmienia, ponoć zaczynają się pojawiać ludzie, którzy przysposabiają słonia do pracy łagodnie, bez bólu... ale jak tu mieć pewność? Pewnie, że z radością na słonim grzbiecie przemierzalibyśmy dżunglę. Ale po tym wszystkim co przeczytaliśmy na temat phajaan...
 
pamar
pamar - 2015-10-24 01:17
Tu przykładowy link (są i filmy - niepolecam).
http://www.globtroter.pl/artykuly/2323,tajlandia,kambodza,myanmar,indie,phajaan,,to,slowo,,ktore,powinien,znac,kazdy,podroznik,,,.html#

Jeśli jest choć cień szansy, że mógłbym się do tego przyczynić to dziękuję //Paweł
 
 
zwiedzili 23.5% świata (47 państw)
Zasoby: 412 wpisów412 1649 komentarzy1649 2618 zdjęć2618 62 pliki multimedialne62
 
Nasze podróżewięcej
07.11.2024 - 07.11.2024
 
 
29.03.2024 - 29.03.2024
 
 
15.03.2024 - 18.03.2024