Aby oderwać się na chwilę od rzeczywistości postanowiliśmy zajrzeć do Wrocławia. Tym razem wypróbowaliśmy nowy sposób transportu. Mianowicie
bla bla car, czyli kontrolowany autostop. Niedrogo, szybko, wygodnie, bezpiecznie i bardzo sympatycznie. Trafiliśmy na tak wspaniałych ludzi, że z pewnością zostaną na długo w naszej pamięci. Oby więcej takich wartościowych spotkań!
Na zapoznanie się z Wrocławiem mieliśmy niewiele czasu, a jeszcze pogoda zabrała nam go trochę, jednak nie leniuchowaliśmy. Wrocław to królestwo krasnoludków i dlatego pozwoliliśmy, aby to właśnie one pokazały nam miasto. I tak szukając krasnoludków podziwialiśmy Wrocław. Jest ich prawie 300, my znaleźliśmy 74 i kilka miejsc po krasnoludkach, które sobie gdzieś poszły, jeden zostawił nawet buty. Swego czasu krasnoludki często znikały. Kiedy skradziono jednego z Syzyfków, ich autor niemalże został aresztowany. Policjanci uznali go za złodzieja, a on akurat rozmontowywał to, co pozostało po Syzyfku. Obecnie krasnale mają wmontowane nadajniki, więc tajemnicze wędrówki krasnali są monitorowane.
Pierwszy krasnal pojawił się we Wrocławiu 1 czerwca 2001 roku przy ul. Świdnickiej, nazywa się Papa Krasnal. Jest on najważniejszym krasnalem. Postawiono go jako
Pomnik Pomarańczowej Alternatywy. Gdy w Gdańsku „Solidarność” walczyła z komunistami, we Wrocławiu pojawiła się „Pomarańczowa Alternatywa”, która w sposób niekonwencjonalny sprzeciwiała się władzom. Najbardziej słynne ich wystąpienia to marsz Świętych Mikołajów, rozdawanie papieru toaletowego czy też rysowanie na murach krasnoludków, tam gdzie władze zamalowywały antyrządowe napisy.
Trudno jest znaleźć wszystkie. Wiele z nich postawiono w miejscach, do których należy kupić bilet wstępu, wewnątrz placówek bądź na prywatnych posesjach. Właśnie tak… Bo jeśli ktoś ma zbędne jakieś 4000 zł, może sobie takiego krasnala postawić przed domem :P
Jedne mniej udane, inne bardziej, ale z pewnością każdy znajdzie dla siebie ulubieńców. My też mamy kilku, choć naszym zdaniem najpiękniejsze są Parasolniki, które same w sobie tworzą mini – fontannę. Kiedy wrócimy do Wrocławia z pewnością będziemy kontynuować nasze poszukiwania.
Ale przecież nie tylko krasnale widzieliśmy! Cdn…