Dla tych, którzy by chcieli poczuć klimat Afryki podaję kilka pozycji na długie zimowe wieczory.
Książki:
- Karen Blixen "Pożegnanie z Afryką";
- Ernest Hemingway "Zielone Wzgórza Afryki";
- Ryszard Kapuściński "Heban";
- Martyna Wojciechowska "Kobieta na Krańcu Świata. cz. 1";
- Corinne Hofman "Biała Masajka";
- Henryk Sienkiewicz "W pustyni i w puszczy";
Filmy:
- oscarowy "Serengeti nie może umrzeć";
- "Duch i Mrok" o lwach ludojadach z Tsavo;
- "Król Lew" :)
- "Raj: Miłość" - tego filmu nie obejrzałam, jest trudny w odbiorze i wprawia w zły nastrój, ale warto wiedzieć, że Kenia ma też swoje drugie oblicze, niezbyt przyjemne.
Miłej lektury i udanych seansów.
Pozdrawiam wszystkich, którzy wspólnie ze mną przeżyli podróż mego życia jeszcze raz, tych którzy się ujawnili w komentarzach, tych którzy dopytywali w prywatnych wiadomościach i wszystkich, którzy po cichu zaglądali w moje wpisy. Jeśli udało mi się przyciągnąć czyjąś uwagę na kilka minut, to mam powody do radości :)
Ciepłych wieczorów życzę :)