Nasz urlop zaplanowaliśmy na listopad. Już od kilku miesięcy wiemy, że będziemy się starać, żeby lecieć do Kenii.
Początkowo planowaliśmy ruszyć samodzielnie. I tutaj serdecznie dziękujemy użytkownikowi Jouka, za jej wspaniały blog, w którym znaleźliśmy wiele cennych informacji oraz za rady i cierpliwe odpowiadanie na nasze pytania. Mieliśmy już nawiązany kontakt z hotelem w Nairobi oraz z kilkoma agencjami, które zajmują się organizowaniem safari. Zaplanowaliśmy szczegółowo każdy dzień i już zadowoleni z siebie podliczyliśmy koszty... I niestety... wynik nas zmroził. Zniechęceni zaczęliśmy przeglądać oferty biur podróży. Okazało się, że za dużo mniejsze pieniądze zobaczymy więcej w krótkim czasie, choć niestety w dużej grupie. Musieliśmy odłożyć naszą ambicję na bok. Nie będzie to taka Kenia o jakiej marzyliśmy, ale za to będzie jeszcze Tanzania i kilka miejsc, do których nie mielibyśmy szans dotrzeć.
Także po długich rozważaniach, oraz spędzaniu czasu na licznych blogach i forach, dziś kupiliśmy 8-dniową wycieczkę do Tanzanii i Kenii na 2 listopada :)
To będzie nasza najdalsza wyprawa i jesteśmy tym bardzo podekscytowani. Oferta pojawiła się kilka dni temu, więc załapaliśmy się na promocję i kupiliśmy ją jako jedni z pierwszych. Jeszcze tylko obawa, czy zbierze się grupa, ale rozpoczęliśmy przygotowania.
Wyprawa będzie męcząca, ponieważ w programie nie ma wolnego czasu. Praktycznie cały dzień będziemy spędzać w busie, który nie ma klimatyzacji i jedzie po dziurawych drogach. Podobno lepiej nie otwierać tam okien z powodu kurzu... Już nie możemy się doczekać :)
Tymczasem, musimy podszkolić nasz angielski w zakresie zoologii, zwłaszcza mój (Martyna), zaopatrzyć się w wygodne plecaki oraz zainteresować się szczepieniami. I oczywiści czytać, czytać i czytać wszystko, co związane z Kenią i Tanzanią :)