15. Zrobić piknik
Możliwość przemieszczania się stała się dla nas niemalże wyzwoleniem. Bardzo się cieszyliśmy, że możemy wreszcie ruszyć choćby na jednodniową wycieczkę. To dobry powód, aby uczcić tę okoliczność. Piknik! W definicji piknik to forma wypoczynku, polegająca na spożywaniu wcześniej przygotowanego posiłku na kocu na świeżym powietrzu! Czyli potrzeba zrobić jedzonko, zabrać koc i według mojej definicji potrzebny niezbędny jest jeszcze wiklinowy koszyk! Przygotowałam kanapki, tortille, ciasto, owoce, herbatkę, warzywa i deser bananowo – serowy. Nie daliśmy rady zjeść wszystkiego. A właśnie i kluczowa sprawa! Gdzie na ten piknik się wybraliśmy?
Na Pustynię Błędowską! Pustynię otacza leśne zagajniki i tam właśnie rozłożyliśmy nasz piknik. Aż wstyd przyznać, ale dotychczas nie miałam pojęcia o istnieniu tego miejsca. Paweł zaproponował, że może skoro jedziemy do Ojcowskiego Parku Krajobrazowego, to może od razu podjedziemy na Pustynię. Co? Pustynia w Polsce? A tak, mamy pustynię, chociaż przyroda powoli zaczyna się odradzać w tym miejscu, to i tak widok jest oszałamiający. Jak tylko skończyliśmy jeść, zachmurzyło się i wkrótce rozpoczęła się ulewa. Ależ wspaniałe zapachy wydzielała mokra pustynia!
Gdyby nie koronawirus jeszcze długo nie wiedziałabym o takich pięknych miejscach. Nie wiedziałabym również, jaką przyjemność sprawia jedzenie na świeżym powietrzu przywiezionych z domu kanapek. Zawsze jadaliśmy w restauracjach albo przydrożnych knajpach. Tak było najwygodniej. Z resztą nigdy nie pociągała mnie wizja rozpłaszczonego w podróży pomidora. A tymczasem to jest tak fantastyczna przyjemność, że z pewnością będziemy to powtarzać i częściej organizować piknik.