Lwów zwiedzaliśmy podczas jednodniowe wycieczki autokarowej z polskich Bieszczad w 2016 r. Tak się złożyło, że padły nam baterie do aparatu, podobnie jak baterie w kamerce. Nie mamy prawie w ogóle zdjęć, wspomnienia również powoli się zacierają, dlatego tutaj szybko chcę spisać migawki, które jeszcze mam, aby w wolnej chwili w przyszłości, uzupełnić wpis czytając o tym mieście. Lwów zwiedzaliśmy z uroczą przewodniczką, która o mieście opowiadała z pasją. Byliśmy na cmentarzu Łyczakowskim przy grobach znanych Polaków, np. Marii Konopnickiej, widzieliśmy również grób, skąd pobrano zwłoki do Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Byliśmy też w aptece, operze i przy pałacu Potockich.
Bardzo się cieszyłam, że noga, którą skręciłam dwa dni wcześniej nie zniszczyła mojego spacerku.
Pamiętam również, że Lwów mi się podobał i chętnie powtórzymy tę wizytę pewnego dnia, tym razem z naładowaną baterią :)