W końcu odliczanie się zakończyło. Dzisiaj wyruszamy :)
Samolot mamy 0 16.50, dolecimy na 20.50, czyli już nic nie zobaczymy.
Jedziemy dużą grupą, więc niestraszni nam nachalni samozwańczy przewodnicy :) Na pewno sobie poradzimy, musimy tylko wymyślić jak maksymalnie wykorzystać czas wolny w tym turystycznym Agadirze :)
Aktualnie pogoda w Agadirze nie jest plażowa, prognozy pokazują, że wieje i jest 10 stopni. Muszę dopchać jeszcze jakąś bluzę do bagażu :) To nic, że Afryka. Nauczona doświadczeniem z wyjazdu do Hiszpanii, wiem, że bluza to podstawa :)
Chciałam w tym miejscu podziękować użytkownikowi mirka66 za cenne wskazówki, pozdrawiam :)
jesteśmy już na miejscu. jest chłodno ale powietrze jest cudowne. Hotel jest piękny ale jedzenie hm...specyficzne. Joanna (siostra) na kolacje zjadła tylko lody :)
Lot samolotem wszyscy przeżyliśmy bardzo dzielnie. Pawła cieszyło wszystko, nawet
stawianie skrzydeł, a Karola i Paula chociaż przejęte to bardzo szybko zaczęły zachwycać się widokami za oknem.
Maroko jest zadziwiające. W jednej chwili nas jako europejskich turystów irytuje a za chwilę zachwyca. Ludzie tutaj są niesamowicie uprzejmi i pomocni. Jednak wszystko tu kosztuje ;)
O wszystko trzeba się targować po to aby za chwile i tak zapłacić napiwek. I to jeszcze taki jaki wskażą :P
Podczas spaceru podszedł do nas człowiek który zaproponował trawkę, kiedy odmówiliśmy zaczął tłumaczyć ze niedaleko ma biuro i ze wszystko nam załatwi: wielbłądy taxi.... taki obrotny biznesmen :p