Podróż tę postanowiłam założyć z czterech powodów.
Po pierwsze bardzo spodobała mi się inicjatywa, która ostatnio coraz częściej pojawia się na geologu, a dotyczy lokalnego patriotyzmu. Coraz więcej użytkowników zachwyca się swoimi rodzinnymi miastami. Co jest niezwykle przydatne podczas planowania weekendowych wypadów po Polsce.
Po drugie musimy jakoś zapełnić to dłuuugie oczekiwanie na upragniony urlop, więc spacerujemy weekendami po naszej pięknej stolicy.
Po trzecie zostaliśmy posiadaczami nowego sprzętu fotograficznego. A żadne z nas nigdy nie interesowało się fotografią, więc musimy na czymś ćwiczyć, szczęśliwie Warszawa kocha być fotografowana.
I wreszcie po czwarte chcemy pokazać wszystkim , którzy chcieliby poznać stolicę, jak potrafi być piękna.
Bo Warszawa jest albo podziwiana, albo krytykowana. Teraz już oboje ją podziwiamy, w przeszłości moje zdanie na temat naszej zabieganej stolicy było niezbyt pozytywne.
Warszawa jest trochę jak zbuntowana nastolatka. Zniechęca do siebie wszystkich dookoła, pokazuje siebie od tej najgorszej strony, jest hałaśliwa, robi dużo zamieszania wokół siebie, wprowadza zamęt i rozgardiasz w myślenie człowieka, a kiedy ten się pogubi, odwraca się obrażona.
Ale jeśli ktoś nie zniechęca się pierwszym negatywnym wrażeniem, i pomimo tej oziębłej maski, chce poznać prawdziwą Warszawę, odkryje jaka jest piękna, jak różnorodnie fantastyczne ma oblicza.
I właśnie w tej podróży będziemy chcieli pokazać te różne oblicza naszej stolicy. Bo ona ma w sobie coś więcej, niż to co słyszymy w mediach i co widzimy podczas pierwszego zderzenia, odwiedzając ją.
Dlatego chciałabym powtórzyć za Niemenem:
„Gdybyś ujrzeć chciał nadwiślański świt
Już dziś wyruszaj ze mną tam
Zobaczysz jak, przywita pięknie nas
Warszawski dzień.”