Geoblog.pl    pamar    Podróże    Maroko, Agadir 2013    Rano Buggy, popołudniu kazba
Zwiń mapę
2013
25
lut

Rano Buggy, popołudniu kazba

 
Maroko
Maroko, Agadir
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3520 km
 
Wyprawa buggami okazała się świetną okazją do podziwiania okolicznych krajobrazów. Zabawa była przednia. Trasa wiodła przez okoliczne wydmy, lasy arganowe, wąskie drogi, których granice wyznaczały ogromne opuncje, piękne piaszczyste tereny, a także przez coś co ja nazwałabym łąkami. Oczywiście z inną glebą i roślinnością. Słowem było co podziwiać, ale należało skupić się na drodze, ponieważ zdarzało się, że stado owiec nagle przebiegało nam drogę. Super było jechać pełną prędkością po wybojach, kamieniach, wchodzić w zakręty, zjeżdżać z górek i pędzić miedzy drzewami arganowymi.
Co więcej przejażdżka choć cudowna, nie należała do jedynych atrakcji. Dodatkowo zatrzymaliśmy się na poczęstunek, na który składał się marokański miód i coś co oni nazywają marokańską nutellą, ponoć jest to mieszanka miodu i oleju arganowego. W smaku przypomina płynnego snickersa. Do picia była oczywiście herbatka, czyli słynna "marokańska whiskey". Po przejażdżce byliśmy zakurzeni, za umywalkę służyło nam wiaderko z wodą :) Ekstra!!!! :) Napiwek dawaliśmy lekką ręką, bo rzeczywiście było super :)
Blisko 3-godzinna wyprawa buggami kosztowała nas 56 euro za osobę, jeśli jeździ się pojedynczo. Wydawało się to bardzo dużo, jednak okazuje się, że w Polsce, że przejażdżkę po torze liczą są dużo, dużo więcej.

Po południu wybraliśmy się piechotą na kazbę. Byliśmy przekonani, że będziemy szli po drodze asfaltowej, dlatego z powodu wysokiej temperatury założyłyśmy japonki. Paweł pozostał wierny sportowemu obuwiu. Kiedy jednak zbliżyliśmy się do góry, okazało się, że dla pieszych jest oddzielny szlak. Ucieszyliśmy się, bo to oznaczało bezpieczniejszą drogę, z dala od marokańskich kierowców, których styl jazdy pozostawia wiele do życzenia. Kiedy podeszliśmy jeszcze bliżej zauważyliśmy wydeptane ścieżki na skróty. Myślimy sobie: Ekstra! Będzie dużo szybciej!
Jednak pomysł wcale nie okazał się taki ekstra, ponieważ ścieżki wiodły między kaktusami, ostrymi kamieniami, droga była bardzo stroma, a my miałyśmy japonki na nogach! Ech... turystki :P Na szczęście, wzdłuż ścieżek rozrzucone były liny, które były bardzo przydatne podczas wdrapywania się. Na szczęście wszystkie wyszłyśmy bez szwanku z tej wspinaczki :)
Po drodze pasł się bardzo sympatyczny wielbłąd, który musiał przeżyć sesję fotograficzną, ponieważ wyglądał niezwykle malowniczo na tle panoramy Agadiru. Widoki z kazby niezwykłe. Wracałyśmy już okrężną drogą, Paweł pozostał wierny skrótom :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (14)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2013-03-05 08:54
Adidasy to podstawa jesli nie lubisz sie opalac na plazy.Japonki tylko na plaze :)))
 
pamar
pamar - 2013-03-05 14:03
Oczywiście miałyśmy adidki,ale w hotelu :P Tego dnia było tak gorąco, że stwierdziłyśmy, że na spacer chodnikiem lżejsze obuwie wystarczy :)
 
 
zwiedzili 23.5% świata (47 państw)
Zasoby: 412 wpisów412 1649 komentarzy1649 2618 zdjęć2618 62 pliki multimedialne62
 
Nasze podróżewięcej
07.11.2024 - 07.11.2024
 
 
29.03.2024 - 29.03.2024
 
 
15.03.2024 - 18.03.2024