Geoblog.pl    pamar    Podróże    Maroko, Agadir 2013    Rejs Katamaranem i spacerowe popołudnie
Zwiń mapę
2013
24
lut

Rejs Katamaranem i spacerowe popołudnie

 
Maroko
Maroko, Agadir
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3517 km
 
Rejs katamaranem trwał około 2 godzin. Jakoś szczególnie mnie nie porwał, ale chyba czegoś nie dostrzegam, bo Paweł był zachwycony. Po powrocie, pytani o wrażenie, opowiadaliśmy zupełnie różne historie :)
To co nam obojgu bardzo się podobało, to brak innych pasażerów. Mieliśmy katamaran wyłącznie dla siebie, więc mogliśmy siedzieć, gdzie nam się tylko podobało :)

Popołudniem wybrałam się z dziewczynami na spacer po Agadirze. Zaczęłyśmy od Mini Zoo, a potem ruszyłyśmy przed siebie, podziwiając agadirskie uliczki i budynki. Dotarłyśmy do ogrodu Jardin Olhao, i kilka uliczek dalej, zorientowałyśmy się, że nie bardzo wiemy gdzie jesteśmy.
Spotkana po drodze marokańska dziewczyna bardzo chciała nam pomóc, ale niestety nie potrafiła pokazać na mapie gdzie jesteśmy. Domyślam się, że to z powodu"naszych" liter" na mapie, zamiast "robaczków", nie mogła przeczytać nazw. Ale była bardzo sympatyczna, i szczerze chciała pomóc.
W końcu oczywiście udało nam się znaleźć nasz hotel, chociaż byłyśmy troszkę rozczarowane, że tak szybko. Bo bardzo przyjemnie błądzi się po Agadirze.

Bardzo zabawnie przebiega proces zakupów. Koleżanka chciała kupić wielbłąda - pluszaka dla chrześniaka, więc zapytałyśmy o cenę. Jednak zamiast odpowiedzi sprzedawca zawołał nas do środka i każdej wręczył po wielbłądzie. Kiedy wreszcie udało się wyjaśnić, że chcemy tylko jednego, rzucił cenę 140 DH. My oczywiście, że to dużo :p Na to on wyjmuje kartkę i każe pisać ile proponujemy. Na nasze 80 dirhamów razem ze swoim współpracownikiem złapali się za głowy, zaczęli jęczeć, zasłaniać sobie twarze, wykrzykiwać jakieś niezrozumiałe słowa. Trwało to jakiś czas, po czym szanowny sprzedawca zaczął wielbłąda pakować w torebkę, mówiąc, że 100 DH i jest nasz. Już wetknął wielbłąda Monice w ręce, kiedy ona szybko się spostrzegła, oddała torebkę i zaczęłyśmy się powoli choć stanowczo wycofywać. W tym momencie, pan ochoczo zgodził się na te nasze 80 DH. I sadząc po tym, z jakim szerokim uśmiechem nas żegnał, musiał jednak trochę zarobić na tej transakcji :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2013-03-02 10:57
W Maroku trzeba sie targowac.Jesli turysta sie targuje uwazany jest przez miejscowych za godnego przeciwnika.
 
irena2005n
irena2005n - 2014-04-16 14:21
ale fajnie....
 
 
zwiedzili 23.5% świata (47 państw)
Zasoby: 412 wpisów412 1649 komentarzy1649 2618 zdjęć2618 62 pliki multimedialne62
 
Nasze podróżewięcej
07.11.2024 - 07.11.2024
 
 
29.03.2024 - 29.03.2024
 
 
15.03.2024 - 18.03.2024